
Najstarszym typem drukarek, współpracujących z komputerem, są drukarki mozaikowe. Ich bardzo popularnym niegdyś podtypem były drukarki igłowe, na długo przed tym, zanim pojawiły się drukarki atramentowe. Wielu z nas pamięta zapewne, jak jeszcze kilkanaście lat temu wyglądała korespondencja z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Długie płachty, zadrukowane nieco spłaszczonymi literami, z perforacjami po obydwu stronach papieru – kiedyś praktycznie każdy wydruk tak wyglądał. Bywa, że jeszcze dziś są one stosowane np. w obrocie wewnętrznym w większych bankach czy w działach księgowości, a także wszędzie tam, gdzie drukuje się duże ilości faktur.
Gdzie stosuje się wciąż ten rodzaj drukarek?
Stosowanie drukarki igłowej jest wygodne wszędzie tam, gdzie konieczne jest przenoszenie na papier długich tabel, ciągów cyfr, etc. Zaletą jest fakt, że dzięki brakowi podziału na strony, nie tracimy ciągłości dokumentu w formie wydrukowanej, co miałoby miejsce w przypadku drukarki atramentowej Dr Tusz. Taki wydruk można następnie wygodnie złożyć. Zasada działania urządzenia jest nieco podobna do tego, jak funkcjonuje tradycyjna maszyna do pisania – wykorzystywany jest specjalny pasek barwiący.
Drukarki atramentowe – trochę historii
Pierwsza współczesna drukarka atramentowa została wypuszczona na rynek w 1988 roku. Była dziełem firmy Hewlett-Packard. Choć może być trudno w to uwierzyć – tak rozpoczęła się słynna seria urządzeń DeskJet. W drukarce takiego typu mogą występować dwa rodzaje tuszu: pigmentowy oraz rozpuszczalnikowy. Pigmentowy gwarantuje wydruk o dużo większej trwałości. Naniesione na papier przy jego użyciu treści oraz obrazy nie będą wrażliwe na wodę, promienie słońca (nie wyblakną), nie będą także łatwe do starcia. Odwrotnie rzecz się ma z tuszem rozpuszczalnikowym – który jest nieco tańszą wersją tuszu do drukarek atramentowych.